
Serdecznie przedstawiamy niedzielną Bernice nazywaną przez nas córusią tatusia (ma coś ojcowskiego uroku).

Kochaną Bonę Dea póki co nazywana nie poprawnie politycznie Hitlerkiem ze względu na specyficzną grzywkę, ale jestem pewna, że wyrośnie z niej prześliczna panna , nie jedna stylistka fryzur jej pozazdrości ;) .





Zainteresowanych kociętami odsyłam do Olgi Kowalczyk - kontakt
zdjęcia Łukasz Kowalczyk - kotografia